Magdalena Izydorczyk, Karolina Kaczorowska, Milena Ręgocka i Iwona Śpica - badania
Ciężarne bydgoszczanki nie podobają się same sobie. Ich partnerzy mają na ten temat inne zdanie - tak dowodzą badania, jakie przeprowadziły w jednej ze szkół rodzenia studentki UKW
Kobiety w ciąży źle myślą o swoich ciałach. Uważają, że ich nowe oblicze nie może zachwycać. Większość ankietowanych pań w 7.-9. miesiącu ciąży była w stanie zaakceptować jedynie swoje uszy, uśmiech, oczy czy cerę. Nie były zadowolone ze swoich ud, wagi, talii, pośladków, nóg i kształtu figury. W skali od jeden do sześciu gros pań swoją atrakcyjność oceniło poniżej czterech, a nawet pięciu punktów. - Kobiety w tym stanie myślą o sobie pesymistycznie - komentuje Magdalena Izydorczyk, studentka psychologii z sekcji macierzyńskiej Studenckiego Naukowego Koła Psychoterapii, jedna z autorek badań przeprowadzonych w bydgoskiej szkole rodzenia. - Większość ciężarnych pań tyje, ma rozstępy na ciele. Uważają więc, że ich ciało nabierające okrągłych kształtów nie może się podobać. Wydaje im się, że te zmiany mają ogromne znaczenie dla partnerów. Nasze badania przyniosły zaskakujące wnioski. Okazało się, że kobiety są w błędzie.
Tego dowodzi druga część badań przeprowadzonych przez studentki wśród przyszłych ojców. Mężczyznom podobają się nowe, krągłe kształty ich żon. W skali od jeden do sześciu większość panów oceniła swoje partnerki na piątkę z plusem. Najwyższe oceny wystawili piersiom, uśmiechom, powabom, oczom, ustom, policzkom oraz osobistemu urokowi. Wielu mężczyzn przyznało w ankiecie, że podobają im się również pośladki partnerek. Najniżej ocenili ich zwinność, kondycję fizyczną, koordynację oraz popęd seksualny. - Najważniejszy wniosek jest taki, że kobiety niepotrzebnie myślą o sobie źle - mówi Izydorczyk. - To, co o sobie sądzą, jest dalekie od obiektywizmu. I do tego jeszcze zupełnie niepotrzebnie się zadręczają kompleksami, bo partnerom podobają się nadal tak samo jak przed zajściem w ciążę.
Tego dowodzi druga część badań przeprowadzonych przez studentki wśród przyszłych ojców. Mężczyznom podobają się nowe, krągłe kształty ich żon. W skali od jeden do sześciu większość panów oceniła swoje partnerki na piątkę z plusem. Najwyższe oceny wystawili piersiom, uśmiechom, powabom, oczom, ustom, policzkom oraz osobistemu urokowi. Wielu mężczyzn przyznało w ankiecie, że podobają im się również pośladki partnerek. Najniżej ocenili ich zwinność, kondycję fizyczną, koordynację oraz popęd seksualny. - Najważniejszy wniosek jest taki, że kobiety niepotrzebnie myślą o sobie źle - mówi Izydorczyk. - To, co o sobie sądzą, jest dalekie od obiektywizmu. I do tego jeszcze zupełnie niepotrzebnie się zadręczają kompleksami, bo partnerom podobają się nadal tak samo jak przed zajściem w ciążę.
Specjaliści są zgodni, że przyszłe matki są niezwykle wyczulone i wrażliwe na doznania płynące z ciała. Odmienny wygląd poszczególnych jego części jest u nich powodem do radości albo - coraz częściej - również niezadowolenia, wstydu czy nawet obrzydzenia. - W ciąży zmianom ulega nie tylko wygląd zewnętrzny pewnych części ciała, lecz również pełnione przez nie funkcje - mówi Mirosława Uczyńska, położna i instruktorka, która prowadzi w Bydgoszczy Szkołę Rodzenia "Brzdąc".
- Obserwuję, że część kobiet akceptuje nową siebie. Inne uważają, że ich ciało zostało w jakimś sensie oszpecone. Najtrudniej z akceptacją zmian radzą sobie te panie, które są w ciąży nieplanowanej. A jak pokazują statystyki - takich jest w Polsce ponad połowa. Te, które planowały dziecko, częściej z dumą śledzą zmiany w swoim wyglądzie.
Negatywna ocena nowego wizerunku bywa u kobiet podłożem różnych obaw. - Badania pokazują, że kobiety obawiają się utraty atrakcyjności fizycznej, seksualnej i z tego powodu mniejszego zainteresowania ze strony partnera - wyjaśnia Izydorczyk. - Dlatego też wsparcie mężczyzny, jego zaangażowanie i akceptacja są bardzo ważne. Panowie powinni swoim ciężarnym partnerkom jak najczęściej prawić komplementy dotyczące wyglądu, okazywać zainteresowanie. Psychologowie uważają, że to, jak kobiety o sobie myślą, ma ogromne znaczenie nie tylko dla ich samopoczucia. Wpływa też na późniejszą więź z dzieckiem. Panie, które myślą o sobie pozytywnie, mają większą szansę na dobre relacje z maluchem.
Zbigniew Fronczek, seksuolog, winą za pesymistyczne spojrzenie pań obarcza hormony. - Kobiety negatywnie widzą swoje ciała, bo hormony w ciąży wpływają na ich seksualność - mówi. - Libido w tym stanie jest mniejsze, a co za tym idzie - w ocenie kobiet ich atrakcyjność seksualna również się redukuje.
Fronczek przekonuje, że z męskiej perspektywy wygląda to jednak zupełnie inaczej. - Jeśli mężczyzna akceptuje swoją żonę jako kobietę, będzie miał na nią apetyt również w widocznej ciąży. Dla niego nie ma znaczenia te kilka centymetrów czy nawet kilkanaście kilogramów więcej. Zawsze powtarzam moim pacjentom, że seks jest w głowie. I to ona odpowiada o wiele bardziej za to, czy będziemy dla kogoś atrakcyjni, czy nie.
Źródło: Gazeta Wyborcza Bydgoszcz :http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,7890251,zaskakujace_wyniki_badan_wsrod_ciezarnych_bydgoszczanek.html


